Na początku kwietnia polska młodzież z Łotwy uczestniczyła w międzynarodowym projekcie w Murzasichle.W dniach 6 - 13 kwietnia tego roku grupa polskiej młodzieży ze Wschodniej Europy uczestniczyła w projekcie integracyjnym „Między nami rodakami”, organizowanym przez Europejskie Stowarzyszenie Młodych Regionalistów w ramach programu „Młodzież w działaniu” w Murzasichle, miejscowości niedaleko Zakopanego.
Łotwa (w pięciu osobach) po raz pierwszy brała udział w takim regularnie odbywającym się projekcie. Mamy nadzieję, że nie ostatni!
Za cały tydzień przedstawiciele z Polski, Słowacji, Litwy, Ukrainy i Łotwy stali się jedną rodziną. To wielki zaszczyt organizatorów- przez kilka dni intensywnych warsztatów poznawaliśmy jeden drugiego, inną, a jednocześnie jednakową kulturę. Na początku łączył nas tylko różny dyalektycznie język polski i pochodzenie. Dopiero później dowiedzieliśmy się, jak wspaniale jest być razem- nie zważając na różny wiek, płeć i narodowość. Poprzez taką integrację nie tylko świetnie spędziliśmy czas, nie tylko poznaliśmy innych, polubiliśmy innych, ale także wzbogaciliśmy wiedzę o nas samich, a więc wrócilismy z ogromną bagażą życiowego doświadczenia.
A poza tym... Była to niesamowita zabawa! Mieszkając w przepięknym miejscu pomiędzy górami, zachwycaliśmy się urodą przyrody Tatrzańskiej, fioletowymi łąkami (teraz tam kwitną wiosenne krokusy) i uśmiech po prostu nie zchodził z naszych twarzy. Nawet nie zważając na to, że nogi zawsze były mokrymi, przecież w górach jeszcze jest śnieg!
Zwiedziliśmy także kopalnię soli w Wieliczce, drugą stolicę Polski - Kraków, Zakopane, Gubałówkę, Dolinę Kościeliską, nawet izbę regionalną. Wygląda za dużo na jeden tydzień? Nie było czasu na nudę- obudzaliśmy się wcześnie z wielkim oczekiwaniem nowych przygód w tym dniu. A wieczorem, tradycyjnie, mieliśmy różne wieczory narodowe. My, Łotysi, trafiliśmy na pierwszy wieczór, mamy nadzieję, że udało się nam coś więcej przekazać naszym przyjaciołom o Łotwie. Przynajmniej stwierdzili nam, że zachęcili ich do zwiedzania naszego państwa.
Szkoda, że tak szybko minął czas, nie chciało się rozstawać i powracać do życia codziennego. Zostawiliśmy w tym miejscu, w tych ludziach kawałek naszego serca, ale zdobyliśmy najważniejsze rzeczy- wspomnienia i wiedzę.
Dziękujemy organizatorom i uczestnikom!
Marina Korżeniewicz